Galareta wieprzowa. 2 przednie nóżki wieprzowe, mała golonka ok 60 dag, biodrówka ok 60 dag, włoszczyzna, ziele angielskie, liście laurowe, czosnek. Mięso oczyściłam, umyłam, wsadziłam do garnka i zalałam zimną wodą. Wody nalałam tak ok 3 cm ponad poziom mięsa. Gdy sie zagotowało zdjełam szumy. Gaz zmniejszyłam do minimum.
Galaretka Wieprzowa Golonka (1 portion) contains 1.5g total carbs, 1g net carbs, 1g fat, 9.3g protein, and 50 calories.
Cholesterol is a waxy, fat-like substance. Your liver makes all the cholesterol your body needs. But you take in more cholesterol from certain foods, such as those from animals. If you have too
Hitta uppgifter om kalorier, kolhydrater och näring i Galareta drobiowo wieprzowa och över 2 000 000 andra livsmedel på MyFitnessPal. Logga in Registrera dig.
Summary. Consuming one clove of garlic per day, or 3–6 grams (g), can reduce cholesterol levels by 10%, some research shows. Garlic and garlic supplements can also have other health benefits and
Cholesterol is a waxy substance found in your blood. Your body needs cholesterol to build healthy cells, but high levels of cholesterol can increase your risk of heart disease. With high cholesterol, you can develop fatty deposits in your blood vessels. Eventually, these deposits grow, making it difficult for enough blood to flow through your
. Tweet 0 Share 0 +1 Email “Bo nie ma takiego problemu, którego nie można rozwiązać jedzeniem” Owen …w bieganinie przedświątecznej po choinkę, karpia, prezenty, w krzątaninie kuchennej między pierniczkami, kutią a makowcem…małe co nieco w temacie obiecanym: zdrowa dieta/model żywienia dla naszych stawów 🙂 Co kochają i potrzebują nasze stawy do zdrowia? produkty bogate w przeciwzapalne kwasy omega – 3 , czyli ryby morskie, olej rzepakowy, olej lniany, orzechy włoskie; produkty pełnoziarniste i strączkowe – mają witaminy z grupy B, które łagodzą stres, który wyjątkowo destrukcyjnie wpływa na zmiany w mazi stawowej; nabiał – zawarte w nim białko buduje chrząstki stawowe; owoce jagodowe, warzywa kapustne, cytrusy – to źródło witaminy C, która służy do produkcji prokolagenu i dba o dobra kondycję stawów. Co jest niewskazane w diecie na “zdrowe stawy”?: alkohol, kawa, herbata – utrudniają wchłanianie składników mineralnych; produkty wysokoprzetworzone- mają konserwanty oraz składniki bardzo szkodliwe dla stawów; biała mąka- zawiera węglowodany, które sprzyjają tyciu, które nadmiernie obciąża stawy; ziemniaki, pomidory, papryka i inne produkty zakwaszające – nasilają dolegliwości bólowe i zapalne w stawach; czerwone mięso, olej sojowy, kukurydziany, słonecznikowy- zawierają kwasy omega-6, które sprzyjają stanom zapalnym. UWAGA!! Czy faktycznie galarety, galaretki i chrząstki są wskazane w przypadku odbudowy chrząstki stawowej i regeneracji stawów/kości? …Trochę tu teorii, zestawień i cyfr, ale warto się z tym wszystkim zapoznać. Dlaczego?…ponieważ powszechna jest opinia, że jedzenie w galarecie służy zdecydowanie lepszej regeneracji stawów i chrząstek… A jak jest naprawdę? jednym z najważniejszych czynników regeneracji chrząstek, stawów oraz kości jest BIAŁKO, w tym szczególnie aminokwas PROLINA; prolina jest niezbędna do syntezy kolagenu, który stanowi 85-95% masy kości; prolina jest obecna w dużej ilości w powstającej z kości żelatynie; w żelatynie faktycznie jest dużo proliny, jednakże w 100 g. suchego proszku, a nie w roztworze 10% , z którym mamy do czynienia w przypadku gotowych galaret na bazie żelatyny (!!); wymagana ilość proliny wspomagająca regenerację chrząstek, stawów oraz kości w stanach osłabienia lub choroby to 4 g. na dobę gotowa galaretka owocowa (około 200 g.), zawiera ok. 2,5 g. proliny, przy czym zawiera również cukier prosty, który potęguje stan zapalny w stawie (!!); 100 g. nóżek wieprzowych zawiera ok. 2 g. proliny, jednak zwiera również tłuszcz wieprzowy, który pogarsza stan naczyń, niebezpiecznie podnosi poziom “złego” cholesterolu LDL oraz dodatkowo wywołuje/nasila stan zapalny; tłuszcz z mięsa i cukier z galaretki, to również dodatkowe, zbędne kalorie, które mogą prowadzić do nadwagi- zdecydowanie niekorzystnej przy chorych czy słabych kościach czy stawach; w efekcie przy spożyciu słodkich galaretek czy też mięsnych galaret uzyskujemy efekt odwrotny od zamierzonego- cukier z galaretek i tłuszcz z mięsa prowadzi bowiem do nasilenia niszczenia stawów i chrząstki… w związku z tym u osób z problemami zapalnymi i zwyrodnieniowymi stawów zdecydowanie bardziej wskazana jest ZDROWA dieta w oparciu o aktualną piramidę żywieniową, ze szczególnym naciskiem na produkty z wysoką zawartością BIAŁKA i wysokim poziomem substancji przeciwzapalnych; dieta bogata w rośliny strączkowe, nabiał, produkty zbożowe pełnoziarniste, ryby, chudy drób, orzechy, warzywa i owoce jest gwarancją dostarczenia organizmowi wystarczającej ilości proliny niezbędnej dla zdrowia stawów 🙂 . UWAGA PALACZE!! Warto wiedzieć!! …. Palenie papierosów obniża nawet o 30% proces gojenia złamań kostnych. I tak podsumowując warto podkreślić: kluczem do zdrowych stawów jest zdrowa, dobrze skomponowana dieta. Szczególny nacisk należy położyć na dostateczną ilość białka, dobrych olejów oraz warzyw i owoców. Na pewno warto również pamiętać o odpowiedniej ilości witaminy B6, która odpowiada za “sieciowanie” kolagenu oraz takich minerałach jak: wapń (nabiał, ryby, rośliny strączkowe), magnez (sery żółte i białe, mleko, jaja, rośliny strączkowe) i przeciwzapalny bor (masło orzechowe, wino, winogrona, fasola) . I jak zawsze zapraszam na fantastyczną piosenkę w wykonaniu Ireny Kwiatkowskiej oczywiście jak najbardziej w klimacie …zdrowych nóg…:
Nie przeraża was ostatnio lawina sprzecznych informacji z zakresu dietetyki? Co specjalista to inna opinia? Jedz masło/nie, jedz margaryne! Gluten szkodzi/nie, to totalna bzdura! Cholesterol im niższy tym lepiej/mit cholesterolowy… Dostępność do wiedzy i informacji w XXIw jest cudowna, ale z drugiej strorny bywa czasem bardzo zgubna. Niestety dietetyka nie jest nauką ścisłą, nie raz na jeszcze zaskoczy, organizm ludzki, biochemia i fizjologia nigdy chyba nie zostaną do końca poznane. Grunt to mieć własny rozum, pogłębiać wiedzę i krytycznie weryfikować wszelkie informacje;) To tak tytułem wstępu 😉 Dziś trochę o cholesterolu. Potrzebny czy nie? Jest się czego bać, czy też cała sprawa jest po prostu nadmuchana? Zacznijmy od tego, do czego potrzeby jest nam ten związek… – składnik błon komórkowych komórek naszego ciała, – składnik nerwów obwodowych i mózgu (układ nerwowy bez cholesterolu – kaput, – do produkcji wielu hormonów utrzymujących homeostazę (równowagę) w naszym organizmie, kortyzolu (hormon stresu, wpływa na metabolizm, sen, ciśnienie itd), testosteronu, progresteronu (hormony płciowe), aldosteronu (gospodarka wodno-elektrolitowa, ciśnienie), – prekursor niezwykle ważnej witaminy D3 (w dalszej kolejności wpływa więc na stan kości, gospodarkę wapniową), której i tak mamy niedobory, – w wątrobie powstają z niego kwasy żółciowe, – pełni funkcję antyoksydacyjną. Cholesterol mamy jeden. Podział na LDL, HDL czy VLDL nie dotyczy „różnych cholesterolów”, tylko połączenia tego steroidu z różnymi białkami (żeby cholesterol rozpuszczalny w tłuszczach mógł przemieszczać się we krwi, musi połączyć z białkiem np. o małej gęstości i tak powstaje lipoprpoteina LDL – na zewnątrz takiej „kuleczki” jest białko, wewnątrz tłuszcz). Kompleks LDL powstający w wątrobie z VLDL rozprowadzany jest następnie do każdej komórki naszego ciała gdzie transportowany przez niego cholesterol i trójglicerydy wykorzystane są jako substrat energetyczny lub budulec komórek. Połączenie białek o dużej gęstości z cholesterolem czyli tzw kompleks HDL ma nieco inne zadanie. „Zbiera” on z układu krwionośnego cholesterol dostarczony z pożywieniem oraz ten z lipoproteiny LDL, który nie został wykorzystany przez organizm do budowy komórek (produkcji hormonów itd.) i transportuje ponownie do wątroby, gdzie z części produkowane są kwasy żółciowe, część ulega resyntezie. Całość przypomina taśmociąg :)) Skąd pojęcie zły LDL i dobry HDL i kiedy należy się martwić? Przede wszystkim robiąc badanie, nigdy nie róbcie jedynie cholesterolu całkowitego bo to zupełnie bez sensu a zbadajcie cały lipidogram!! LDL, HDL i TG trójglicerydy. Martwić musicie się gdy macie za niski HDL… Jesteście wówczas dużo bardziej narażeni na zawał, miażdżycę i choroby układu krążenia (przypominam że HDL jest jakby „zmiataczem” z układu krążenia nieco mniej pożądanej frakcji LDL, im wyższy tym lepiej!!!). Drugą rzeczą jakiej musicie się obawiać to wysokie TG trójglicerydy, a zwłaszcza w połączeniu z niskim HDL. Każdy, kto robił ostatnio te wyniki, niech podzieli liczbę TG przed HDL. Jeśli wynik jest mniejszy niż 2 – prawdopodobnie wszystko jest ok. Jeśli jednak wynik jest wyższy niż 3 (wysokie TG, niski HDL) – jest się czego obawiać. Co z LDL? Jeśli Pan Janek ma nieznacznie podwyższony LDL, ale wysoki HDL i TG bez większych odstępstw, a dodatkowo – w organizmie, w naczyniach krwionośnych nie toczy się stan zapalny i nie ma podwyższonej homocysteiny – nie ma się czym martwić. Dlatego właśnie poziom cholesterolu ZAWSZE trzeba oceniać biorąc pod uwagę szerszy obraz wyników! JEŚLI JEDNAK Pan Janek ma wysoki LDL, TG, niskie HDL,a dodatkowo wysokie crp (stan zapalny) i wysoką homocysteine (wskazuje to na uszkodzenie śródbłonka naczyń, co umożliwia odkładanie się w miejscach uszkodzeń cholesterolu LDL i TG, wapnia i tworzenie blaszek miażdżycowych) – radze wykupić dobrą polisę na życie 🙂 Są więc ludzie, którzy mają cholesterol całkowity w normie, a mają zaawansowaną miażdżycę tętnic. Są i tacy, którzy mają wysokie LDL, ale brak miażdżycy (mają też gładkie naczynia krwionośne bez stanu zapalnego i pewnie wysoki HDL). Kolejną sprawą jest to, że wiadomo już dziś, że sama lipoproteina LDL także dzieli się na bardziej i mniej szkodliwe frakcje (duże i puchate – niegroźne i małe i zbite – groźne, mające dużą łatwość odkładania się w ścianach tętnic). Nie będę się już dziś o tym rozpisywać, jak że pewnie i tak mało kto dotarł do końca mojego wywodu :p PODSUMOWUJĄC Czy cholesterolu należy się bać? Tak, ale jedynie w pewnych okolicznościach, tak samo jego nadmiaru jak i za małej ilości. Nie jest ani zły, ani dobry, jest nam KONIECZNY. Cholesterol to związek niezbędny nam do życia, jego niedobór jest równie niebezpieczny co nadmiar, bez cholesterolu nie ma pełnego zdrowia, prawidłowego rozwoju! Spójrzcie na początek w jak wielu procesach bierze udział. Chętnie napisałabym jeszcze tu o produktach/składnikach diety, które to podwyższają LDL i TG, takich których należałoby się wystrzegać bo uwaga – niekoniecznie są to produkty pochodzenia zwierzęcego, ale najczęściej właśnie nadmiar węglowodanów prostych w diecie, które dostarczone w nadmiarze przekształcają się w kwas palmitynowy a ten w cholesterol, a dodatkowo gdy wątroba nie nadąża w jego przetwarzaniu dochodzi także do jej stłuszczenia. Ale ale, o tym może następnym razem 🙂 Dla bardziej zainteresowanych tematem linki:
Produkty w galarecie – czy wzmacniają chrząstki, stawy, kości? Jedzenie produktów w galarecie w celu przyśpieszenia odbudowy, regeneracji stawów, chrząstek, kości jest powszechnym poglądem. Niestety, już z punktu widzenia matematyki żywieniowej i zaleceń piramidy żywienia jest nie tylko nieopłacalne, ale szkodliwe dla zdrowia ze względu na konsekwencje zdrowotne działania innych zawartych składników w tych produktach. Zalecanie spożycia galaretek jest ogólne i nie wyjaśnia dlaczego jest to zalecane. Dlatego pojawiają się domysły. Zalecenie takie prowadzi pogarszania zdrowia osób je stosujących! Dlaczego? Błędy mogą być dwojakiego rodzaju. Niektórzy szkodzą sobie realizując zalecenie myśląc, że wynika ona z założenia, iż podobne leczy się podobnym. Zatem jeśli mamy problem ze stawami, chrząstkami, kośćmi, należy jeść żelatynę (z kości), nóżki, golonki, parówki, bo zawierają składniki chrząstek i stawów. Jeszcze inne osoby szkodzą sobie, szukając wszelakich produktów o konsystencji galaretowatej, np. żelków, kisieli. Prawdą jest, że ważnym czynnikiem dla regeneracji chrząstki, stawów, kości jest białko, w tym szczególnie aminokwas prolina. Prolina jest niezbędna do syntezy kolagenu, który stanowi 85-95% masy kości. Proliny jest bardzo dużo w otrzymywanej z kości, żelatynie. Żelatyna zawiera dużą ilość proliny. Jednak chodzi o zawartość w 100 g suchego proszku. Dietetyk układając dietę, bierze pod uwagę realne porcje i dokładnie wylicza składniki odżywcze diety. Dlatego dietetyk szybko policzy, że gotowa galaretka na bazie żelatyny zawiera to 10% jej roztwór, zatem zawiera 10 razy mniej żelatyny, a co za tym idzie 10 razy mniej proliny. Wymagana ilość proliny, która wspomaga regenerację chrząstek, stawów, kości w stanach osłabienia lub choroby, to 4 g na dobę. Jaka jest zawartość w galaretkach? Gotowa galaretka np. owocowa (ok. 200g) zawiera 2,5 g proliny. Jeśli dodatkowo w celu odbudowy chrząstki zje się jeszcze 100 g nóżek wieprzowych, w sumie dostarczy się 4 g proliny. Niestety, tłuszcz wieprzowy pogarsza stan naczyń, niebezpiecznie podwyższa poziomu cholesterolu, a także wywołuje w organizmie stan zapalny. W przypadku galaretek owocowych, stan zapalny jest potęgowany wysoką zawartością cukru prostego. Spowoduje to efekt odwrotny do zamierzonego - niszczenie stawu i chrząstki. Tłuszcz z mięsa i cukier z galaretki to też niepotrzebne kalorie, prowadzące do przybierania na wadze, a jednym z czynników niszczących stawy to nadmierna masa ciała powodująca obciążenie. Zatem zalecanie galaretek i mięs typu golonka czy nóżki w celu odbudowy chrząstki jest podobne do zalecenia przemieszczania się z punktu A do punktu B samochodem tylko jednej marki, pomijając inne środki transportu, bezpieczeństwo na drodze i dziurawiąc opony. Zdrowa dieta jest przede wszystkim układana w oparciu o zasady piramidy żywieniowej. Następnie, można dobierać w niej produkty wspomagające regenerację w danej dolegliwości. W tym przypadku będą to produkty o wysokiej zawartości białka i wysokiej zawartości substancji antyzapalnych. W skład menu powinny wchodzić rośliny strączkowe, produkty mleczne, produkty zbożowe pełnoziarniste, nasiona lub orzechy, chudy drób lub ryby, warzywa, owoce. Już dzienna porcja produktów mlecznych wg piramidy żywienia dla osoby dorosłej (2000 kcal) dostarcza 2 g proliny. Jeśli w menu dziennym znajdą się płatki pszenne 5 łyżek. 1 bułka grahamka z serem białym (50g) i śledziem (filet 60g), zupa z soczewicy (1/2 szklanki), brukselka (0,5 szklanki) posypana serem żółtym (30g), pierś kurczaka bez tłustej skórki (0,5 piersi), makaron (szklanka 80g), okaże się, że jest ogólnie zdrowsza i zawiera dwa razy więcej proliny. W piramidzie żywienia jest drób, ryby, dlatego można jeść je w galarecie, jeśli ktoś lubi, ale to nie galareta decyduje o zdrowotności, a jej wypełniacze. Taka dieta dostarcza aż dwa razy więcej proliny niż tradycyjnie zalecane galarety, bo aż 8g/dobę! Działa też zabezpieczając stawy, chrząstki przed stanami zapalnymi, które uszkadzają (dziurawią, „korodują”). Nawiązując do poprzedniego humorystycznego porównania, mówienie o tym, że stawom, chrząstkom i paznokciom wystarczy tylko prolina i dobre białko, jest jak twierdzenie, że do punktu B nie tylko można dojechać samochodem jednej marki, ale też, że samochód, którym jedziemy składa się tylko z kół i karoserii i niczego więcej. Aby synteza kolagenu przebiegała sprawnie, organizm potrzebuje więcej składników odżywczych. Otóż witamina C potrzebna jest do tworzenia prokolagenu. Dlatego w piramidzie zdrowego odżywiania są zaplanowane owoce będące podstawowym źródłem tej witaminy w diecie. Witamina B6 odpowiada natomiast za prawidłowe sieciowanie kolagenu. W procesie gojenia się złamań kości mają wpływ witaminy D, C, B6 a także minerały: wapń, bor, a także magnez. Antyzapalnie, łagodząco na stawy, chrząstki, działają także: imbir, orzechy, oleje rybie, orzechy awokado, soja. Stymulują proces naprawczy stawów, chrząstek, kości. Negatywnie działają natomiast: czerwone mięso, słodycze, smażenie na oleju słonecznikowym. Palenie papierosów obniża o ponad 30% stan gojenia w przypadku złamań kości. Podsumowując, najważniejsza jest urozmaicona, pełnowartościowa dieta w oparciu o nowoczesną piramidę zdrowia. Każdy może ją wprowadzić, ale w przypadkach chorób, konsultacja z dietetykiem przyśpieszy osiągnięcie efektów. Tradycyjne poglądy powstały wiele lat temu, kiedy żywność i jej działanie na zdrowie nie były jeszcze dokładnie badane, dlatego są niedokładne i często niestety nieprawdziwe. Autor: Anna Karwańska, mgr inż. żywienia, dietetyk z doświadczeniem, układa diety w warszawskiej poradni dietetycznej witalnosc. Konsultacja: Dr Sa’eed Bawa, wykładowca SGGW Wydz. n. o Żywieniu, autor publikacji naukowych i podręczników akademickich. Agata Zalewska, inż. żywienia, instruktorka fitness, współpracowniczka dietetycznej witalnosc.
Czy wieprzowa, czy drobiowa, każdą możecie podać tak samo: z octem, tartym chrzanem lub skropioną sokiem z cytryny. Który sposób wolicie? Galareta wieprzowa zastygająca z warzywami z rosołu i dodatkiem zielonego groszku, od dziesięcioleci jest chętnie jedzona w całej Polsce. Znana jako „zimne nóżki”, tradycyjnie jest przygotowywana oczywiście ze świńskich nóżek. W niektórych regionach Polski pojawia się jako auszpik, galart lub galert – w Wielkopolsce, czy jako studzienina – w kuchni podkarpackiej. Wielkopolski galart to nóżki wieprzowe zastygające z warzywami. Samo słowo „galart” weszło do gwary poznańskiej, a pochodzi z języka niemieckiego – das Gallert, co oznacza po prostu galaretę lub żelatynę. Sekret przygotowywania galarety z nóżek polega na ich bardzo długim, powolnym gotowaniu. W czasie gotowania, z kostek wygotowuje się kolagen, dzięki czemu galareta zastyga bez konieczności dodawania do niej żelatyny. Galaretka drobiowa — zastępnik „zimnych nóżek” w PRL-u W czasach największego kryzysu, w PRL, zaczęło brakować nawet świńskich nóżek. To wtedy pojawiły się pomysły na przyrządzanie lżejszej galaretki drobiowej. Przyrządzano ją podobnie: gotowano kurę w rosole, mięso wrzucane było do miseczek razem z pokrojoną marchewką i groszkiem, a na koniec zalewano wszystko bulionem. Galaretka drobiowa jest lżejsza, zawiera mniejsze ilości tłuszczu, w odróżnieniu od wieprzowych nóżek nie zawiera naturalnej żelatyny kumulowanej w kościach, dlatego do tego lżejszego zamiennika, zawsze należy dodać żelatynę. Bez niej rosół stygnąc, nie zetnie się na sztywną galaretę. Która galareta jest lepsza: wieprzowa czy drobiowa? Jeśli rozważamy wyższość jednego dania nad drugim z perspektywy łatwości przygotowania, to trzeba stwierdzić, że choć do przyrządzenia galarety drobiowej trzeba dodać dodatkowy składnik – żelatynę, to i tak wykonanie tej potrawy jest szybsze i prostsze. Gotujecie z produktów, które są dostępne w każdym sklepie, nie musicie szukać w sprzedaży golonki i świńskich nóżek. W najbliższym sklepie kupujecie kurczaka i galaretkę przyrządzicie bardzo szybko. Galaretka drobiowa jest też chudsza i zdrowsza od wieprzowej. Z kolei wieprzowa zawiera duże ilości kolagenu, ale jest tłusta i z tej przyczyny mniej korzystnie działa na zdrowie. Przyrządza się ja też znacznie dłużej. Jedno jest wspólne dla obu galaret. To sposób podania. Każdą z nich możecie podać z octem, chrzanem lub cytryną i kromką chleba. Źródło:
Składniki nóżki wieprzowe 4 szt golonki 1 szt woda 2,5 litra włoszczyzna 1 pęczek czosnek 4 ząbki sól Liść laurowy suszony Prymat 4 szt Pieprz czarny ziarnisty Prymat 10 ziaren Ziele angielskie całe Prymat 10 ziaren Wyślij składniki na: Przepis i sposób przygotowania GALARETA WIEPRZOWA Oczyszczone i umyte nóżki wieprzowe oraz golonkę zalać zimną wodą po zagotawaniu zebrać szum,dodać przyprawy i gotować na wolnym ogniu około 2 włoszczyznę i gotować jeszcze 30 minut po tym czasie przecedzić wywar przez sito z mięsa wybrać kości i pokroić na małe wywaru dodać posiekany mięso w wymytych i wyparzonych słoikach dodać marchew i zalać ok 30 minut od zagotowania. słoiki z galaretą można przechowywać w lodówce do 2 miesięcy. Polecane produkty
galareta wieprzowa a cholesterol